piątek, 1 lipca 2016

Polska-Portugalia - ten mecz pokazał jak jesteśmy wielcy

W zasadzie sport to nie polityka.
W zasadzie nie powinnam znowu pisać o Lewandowskim.
W zasadzie tak. Z tym, że Lewy to syn mojego nauczyciela od WF, to syn mojego trenera naszej dziewczęcej drużyny piłkarskiej, chyba już o tym pisałam. Mam sentyment do tego gościa. Jego mama jest piękna.
Dlaczego nie wygraliśmy?
We wczorajszym meczu zabrakło odrobiny: szczęścia, farta, może techniki.... ale tylko troszeczkę. I tylko tego czegoś, zupełnie niedużo.
Tak jak mi, w sprawach zawodowych.... hmm...

A dzisiejszy przegląd filmików na YT czy FB wycisnął mi łzy z oczu. Zobaczcie sami, jak potrafimy się cieszyć i jak w tej radości jesteśmy zjednoczeni:

Radość z gola Lewego

To z jednej strony. Z drugiej zaś taki jeden, co tylko ukradł księżyc i robi wszystko, by tego zjednoczenia nie było:


Oczywiście, że zjęcie powyżej to zwykłe darcie łacha, ale to nie bierze się znikąd. Ludzie wnikliwie obserwują rzeczywistość i ją komentują - mniej lub bardziej trafnie.
Mnie się ten mem szalenie podoba, oddaje syns istnienia Jarosława krwiożerczo nienawidzącego Tuska.
A to po pierwsze jest nie po bożemu, a po drugie jako człowiek wykształcony (choć diabli wiedzą jak z tym było, skoro tatuś był tak szalenie zasłużony w czasach stalinowskiej Polski....) zachowywać się tak nie powinien.
Znowu mi się nie składa: z jednej strona deklaracja głębokiej wiary a z drugiej taka nienawiść jak u maluczkiego prymitywa bez trzech klas podstawówki. Ale nie o tym dziś.
Dziś chcę wyrazić swoją wielką dumę, że nasi piłkarze to prawdziwa premier league!
Nie znam się na piłce nożnej w sensie technicznym czy wszelakim innym. Jestem zwykłym ignorantem - obserwatorem, ale swoje zdanie mam.
Genialny wprost Fabiański. Gość był w każdym rogu bramki tak często jak wymagała tego sytuacja. To jest mój bohater tych rozgrywek. Drugi - Lewy - zawsze, uważam, że ma talent ale też coś więcej: pracowitość. Niebywale pracowity gość, któremu zawsze będę życzyć jak najlepiej. Jędza, Krycha, Kapustka, Grosik, Pazdan... - żywe tarcze, prawie nie do pokonania.
Piękne to były widowiska chłopcy. Dziękuję wam za te emocje. I mam nadzieję, że będziecie tak grać dalej, bo sport łączy kibiców. Coś musi skleić ten naród. I tym czymś będziecie wy - to wielka odpowiedzialność być jedynym klejem narodowym. Przemyślcie to, a potem...

Do boju Polsko! Marek Torzewski

I właśnie dlatego napisałam o piłce nożnej na blogu o polityce...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz