wtorek, 5 lipca 2016

Chamstwo posła Niesiołowskiego i działania pro-life

Co ma jedno do drugiego? Ano nic, ale zarówno jedno i jak i drugie przyczynia się do mojego dzisiejszego bulwersu.
W zasadzie sam Niesiołowski jest postacią, która - jak wielu polityków - wzbudza moją ogromną niechęć i wręcz odrazę. Jest paskudnym gnomem, teraz rodem z PO. Nie napiszę dlaczego go nie lubię bo to nie ma żadnego znaczenia.
Ale dziś na fronda.pl (trzeba czytać zeznania obydwu stron) przeczytałam o chamstwie tegoż posła. Przeczytałam dwa razy... no, nie wiem jak to napisać, ale oprócz stwierdzenia kilku faktów o ministrze Maciarewiczu, nie znalazłam tam takich wyrażeń jak: "a kto panią tu zapraszał? proszę się nie rządzić. To jest strona dla Polaków" - do posłanki ze "złego" obozu partii opozycyjnej, "szmaty", "babo weź się w końcu wygadaj", "lewackie , "Pani nie ma prawa tu swoich lewackich frustracji wylewać, pani myszko-agresorko".
Tak mówi pani poseł, rządzącej frakcji do innych posłów, do obywateli swojego kraju. Paskudnie, chamsko, obrzydliwie.
Pani doktor habilitowana z Uniwersytetu Warszwskiego.
Podejrzewam, że inni doktorzy wstydzą się takiej koleżanki "po dyplomie".
Ale fronda.pl grzmi! jak można powiedzieć: "Szantażuje samorządy i żąda od nich odczytywania apelu poległych w Smoleńsku. Przecież tam nikt nie poległ. To jest żądanie kłamstwa. Wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej do własnych celów politycznych jest podle. Macierewicz bredzi, i tak, jak kiedyś był głównym lustratorem, tak dzisiaj jest głównym smoleńszczykiem czy katastrofistą, nie wiem. Prędzej udowodni istnienie potwora z Loch Ness niż dwa wybuchy w Smoleńsku".
Cóż, można być zwolennikiem zamachu w samolocie bądź nie, ale Niesiołowski w swoim przemówieniu jest nawet zabawny. Nie obraża lewaków, homoseksualistów, niewierzących.
A pani Krystynka - jak zwykle obrzydliwie niezabawna. Wręcz histerycznie nadęta i zacietrzewiona. Nieładnie, pani Krystynko, nieładnie. Pan Niesiołowski rzuca faktami i jedzie personalnie po kimś, kto ma szansę na odszczekanie się, pani na swoim profilu na FB opisuje jakieś dzieje i  obraża społeczeństwo: mnie, moich rodziców i innych, którzy ciężko pracowali żeby pani mogła się habilitować i obijać na UW. Potem pisze pani, że homoseksualiści są prokreacyjnie bezużyteczni. To dokładnie tak jak pani - bezdzietna, stara panna.
Jest pani, jak większość kolegów z pisu - społecznie niebezpieczną jednostką. Nakręca pani spiralę nienawiści, buntuje pani ludzi wcale nie będąc lepszą. Fuj.
Druga para kaloszy to oszołomy ze sro-lajf. Ja już nie chcę się wdrażać w metodologię zdobycia pół miliona podpisów - w gabinetach świętych ginekologów a przede wszystkim po mszach niedzielnych, pod kościołami - połowa z tych ludzi nie do końca wiedziała, co podpisuje. Matka moja, bywalczyni tego przybytku kościelnego twierdzi, że u nas w parafii nie zbierali. A ksiądz żadnych orędzi w tym temacie nie wygłaszał. Tyle dobrego.
Chcę tu tylko uświadomić wam jedną rzecz: jeśli godzimy się na bestialstwo rodzenia dzieci przez dzieci zgwałcone, godzimy się na umieranie kobiet, które będąc w zagrożonej ciąży przypłacą za nią życiem, to jesteśmy śmierdzącymi hipokrytami. Decydując za kogoś, że ma urodzić niechciane dziecko - niechciane podwójnie - bo kobieta nie chce gwałtu - to chyba logiczne - a potem nie chce nosić w sobie zapłodnionej przez drania komórki. Co więcej, legitymizujemy poczynania drania i bandyty. Godzimy się na efekt końcowy tej traumy. Bandyta górą!
Jak zawsze w tym posranym kraju.
Jak widać w tym kraju można być ukaranym też podwójnie: być zgwałconym i zapłodnionym bez swojej zgody oraz w efekcie: do końca życia patrzeć na efekt tego gwałtu: dziecko.
Ktoś przemądry powie: można oddać do adopcji. Zaraz, zaraz. Po pierwsze człowiek urodzony to nie pies, którego oddajesz do schroniska a tam już ktoś go sobie upatrzy i ewentulnie zatrzyma. A kobieta to nie maszyna do rodzenia dzieci dla obcych. Chwila! Tak samo jak faceci mamy prawo powiedzieć: spierdalaj. Oczywiście wszędzie oprócz Salwadoru i Polski. Salwador - piękny, wysokorozwinięty kraj, który ma tak samo kobiety w dupie, jak w pięknej kościelnej Polsce.

Jestem matką dwóch córek. I powiem tak: każda głupia baba, która podpisała ten nędzny i podły projekt ma ode mnie w mordę. Zapraszam, jestem silna i spiorę każdego idiotę za haniebny podpis pod wyrokiem śmierci dla kobiet, być może dla mojej córki.
Bo to jest wyrok podpisany ewentualną ustawą.
Już teraz trudno wyegzekwować w posranej Polsce terminację ciąży z ciężko upośledzonym płodem. Potem ten płód będzie mógł się urodzić w chwale pana i żyć, często cierpiąc nieziemsko, kilka godzin, czasami dni. Pokurczone, zdeformowane ciałka będziemy ratować, waląc w to masę pieniędzy. W imię.. no właśnie. W imię czego? tego, że kościół uwielbia patrzeć na człowieka cierpiącego? Ale mnie nie interesuje, co lubi kościół, bo tam nie chodzę, nic tam nie zgubiłam, aby tam czegoś szukać. I żądam, aby ustawa brała pod uwagę również osoby, które nie bywają w mrocznych, dziwnie pachnących pomieszczeniach do ogłupiania narodu.
Co jeszcze chcecie usłyszeć w tym temacie, bydlęta, którzy podpisaliście się pod tym niecnym dokumentem? Chcecie usłyszeć jak zgwałcona matka odpowiada dzieciakowi na pytanie gdzie jest tata: "nie znam twojego ojca, zgwałcił mnie gdy miałam 17 lat"? I co ten dzieciak będzie czuł?
Jakim gównem ludzkim trzeba być aby zmuszać kogoś do takich sytuacji?
A wiecie co będzie najgorsze? Ten bydlak gwałciciel może pewnego dnia pokazać się w domu zgwałconej i ich dzieciaka i oświadczyć, że chce się pobawić w tatusia! I ta nieszczęsna kobieta będzie miała gówno do powiedzenia. Bo sądy kochają tatusiów, którzy bezmyślnie, bez pardonu, bez żadnych zahamować pojawiają się po piętnastu latach i mówią: oto ja! twój ojciec, teraz już chcę nim być, bo wcześniej miałem ważniejsze sprawy, albo teraz już dojrzałem. I kościół będzie klaskał: brawo, synu! nawróciłeś się! Jak Chazan - ten, co wyskrobał sobie spokojną emeryturkę a teraz się modli.
Widzidzie karykaturalność tej sytuacji? Widzicie ludzkie dramaty? Nie, bydlaki, wy tego nie widzicie, bo aby to zobaczyć, trzeba odsunąć sprzed oczu święte obrazki, proboszcza swojej parafii i księgę mądrości - nigdy nie czytaną. A to już za dużo roboty, bo czasu na modlitwę nie starczy.
Wiecie dlaczego nie wierzę w siłę modlitwy? Bo gdyby coś dawała, to ludzie klęczący byliby najmądrzejsi na ziemi, bo bóg obdarzałby ich mądrością. A tak się nie dzieje.
Kiedyś, pełne kościoły chłopstwa, którzy klęczeli przez ogromnymi figurami słuchali mszy po łacinie. Nie rozumiejąc ni w ząb. I wierząc te niezrozumiałe słowa.
Nic się nie zmieniło na przestrzeni wieków: ci którzy słuchają po polsku mszy, też nic z niej nie rozumieją. I nie zrozumieją, że podpisując się tępo pod takim projektem skazują innych na śmierć. Albo na stygmatyzację do końca życia. Albo robienie czegoś, czego ktoś nie chciał.
I na legitymizację gwałtów.
Pamiętajcie o tym, wy pół miliona głupich Polaczków, którzy chcą, aby inni robili to, co wam, głupim się podoba najbardziej. Idźcie oglądać Warsaw Shore albo Rolnik szuka żony. Albo poczytać farmazony posłanki Krystynki. To wasz poziom. Poziom mułu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz