czwartek, 6 grudnia 2012

Zaczynam o GMO


Nadszedł niechybnie dzień, w którym zacznę grzebać w genach. A dokładnie: zacznę grzebać w organizmach modyfikowanych. Przeczytałam o tym całe tomy doniesień, artykułów, notatek i esejów. Wysłuchałam argumentów tych, którzy są za oraz tych przeciw. Podsumuję tę żmudną robotę: JA JESTEM NA NIE. Dlaczego? A dlaczego, to będzie dopiero jutro, bo po pierwsze kurczak z piekarnika mnie wzywa, po drugie baza rosołkowa pod pomidorówkę prawie po portugalsku woła o dodatkowe ingediencje oraz sen łamane na odpoczynek. Wróciłam z pracy ciemną nocą i przytaczanie argumentów szło by mi opornie. A chciałabym być zrozumianą, dokładną i ciągle pełną polotu. Po 11 godzinach pracy to wykluczone. A żeby smutno nie było, podrzucam moją ukochaną bransoletkę z Kuferka. Dobrej nocy, Nuka.

http://kuferekmoniki.eu/pl/naturalne-tygrysie-oko-i-pozlacany-kwiat.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz