poniedziałek, 18 kwietnia 2016
Było szczucie prawica na lewicę, teraz kobiety na... kobiety. Słabo, kiepska zmiano
Bardzo spodobał mi się wpis dziewczyny z bloga poniżej, polecam przeczytać:
http://znetawziete.pl/daj-sie-bzyknac-bedziesz-milsza/
ale ja - jak zwykle - dodam coś od siebie.
Proszę pomyślcie sobie, że jest żona, ma męża włóczykija, pijaka i damskiego boksera. Średnio raz w tygodniu dostaje kobita lanie - bo zupa była za słona, bo dzieci jakieś takie chyba nie moje a i chałupa zapuszczona....
Ale jaka ona jest szczęśliwa i pełna werwy mimo cięgów! Wiecie dlaczego?
Bo ma codzienne bzykanko z pijanym i wiecznie napalonym małżonkiem!
Boszzz, każda z nas oddałaby i srebro i złoto i majątek wszelki za takie cudowności: siedem razy po dwa razy i lanie tylko raz. Szkoda jedynie, że wybił parę zębów, raz połamał rękę, potem żebra.... ale nic to! Gorący seks z pijanym, cuchnącym kawałem otłuszczonego wałka jest sowitą zapłatą za wszystkie niedogodności.
I gromadka dzieci jest! Co prawda nie ma ani chwili dla siebie i ani grosza dla siebie bo dziatwa jeść chce i bałagani aż miło, ale kobieta taka rozkwita!
Żyje pełnią życia, jest spełniona i tryska szczęściem. Bo jest bzykana.
Z wielką odrazą nasza bohaterka patrzy na elegancką sąsiadkę, która co rano wsiada do swojego służbowego BMW i wyrusza do pracy. Uniwersytet jakiś skończyła, ale nie ma dzieci ani męża, cała mieścina patrzy na nią z odrazą. I co jej po tym bogactwie, po karierze, jak ani dzieci ani chłopa.
I zgryźliwa jakaś... i tylko ciągle wyjeżdża: albo w delegację albo na wczasy na Bora Bora.
Fuj! nawet nie wiadomo dokładnie gdzie to jest: jeszcze porwą i okradną! Albo co gorsza, tak jak nasz kochany prezydent, w zamachu w samolocie zginie? I po co komu taki piękny, duży dom... zostawić komu nie ma... a tak? ja bym miała komu zostawić, tylko... nie ma co, bo mąż przepija wszystko....
Porównajmy sobie zatem te dwa szczęścia: żonę mającą codzienny seks i samotną babeczkę na stanowisku i z kasą.
Którą wersję wolicie?
Miego dnia! I niech się spełnią wasze marzenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz