poniedziałek, 13 czerwca 2016

Polskaaaaa biało czerwoni!

Wczoraj był mecz. Wygraliśmy, podobno było ciężko.
Ja nie oglądałam, bo jestem za nerwowa, poza tym muszę się uczyć. Uniwersytet zobowiązuje.
Po nim człowiek trzyma klasę, ale nie każdy, jak się okazuje.
Otworzyła usta baba, która mając wygląd czarownicy chce zostać celebrytką za wszelką cenę.
Chce być kontrowersyjna a jest pospolicie chamska.
W tym przypadku pochodzenie zobowiązuje bardziej - Wojcieszów. Kurna, nawet nie wiem , gdzie to jest. Moja znajoma zawsze mówi, że najgorsi są ci pierwsi wykształceni w rodzinie. Bo jak jesteś z rodu, gdzie od szkół nie stroniono, to wykształcenie jest stanem naturalnym i nie musisz się popisywać.
Dla kogoś kto dopiero zaczął przygodę z przebywaniem wśród osób używających mózgu nie tylko do rozrodu, jest to ogromne wyzwanie, któremu większości nie udaje się sprostać.
Tak jest z panią Krystynką.
Pani Krystynka, jak wiadomo zna się na wszystkim najlepiej, gdyż chroni ją bóg a słowo boże kieruje całym jej życiem oraz umysłem. Trudno.
Tylko po co z takim zaangażowaniem stara się zostać celebrytką? Po co jej to? Ma swoją ślepą wiarę, ma swoje słowo boże... zaiste nie wiem.
Dlaczego wyzwoliłam z siebie te pokłady złośliwości?
Zobaczyłam wpis pani wszechwiedzącej komentującej, co ma zrobić Lewy - bo z pewnością nie wie. Dostał opierdol zanim się wziął do pracy.
Potem był komentarz, który rozwalił mnie doszczętnie. Wygraliśmy dzięki panu bogu. Nie droga Krystyno! Wygraliśmy dzięki ciężkiej pracy całej drużyny i Milikowi, który wkopał piłkę do bramki!
Weź włóż sobie w łeb jedno: żaden bóg nigdy nikomu w niczym nie pomógł! Zawsze to są ludzie, sytuacje, czasami przedmioty. Nigdy duchy!
Ludzie! No ileż można!
Weź się babo za siebie, poćwicz, odpręż umysł, coś przeczytaj... tylko nie o gusłach, jakąś przygodową... albo romans, tak romans będzie lepszy...
Może w końcu odpuścisz.
Aha! a na piłce się nie znasz, tak jak ja zresztą. I wbij sobie w łeb: bramki nikomu się nie należą. Na sukces pracuje się ciężko i wytrwale. A jeśli chodzi o jeden wielki atak ... tak! Na tym polega ten sport, że jedni drugich atakują - akurat pani powinna wiedzieć o tym najlepiej, bo jesteś, kobieto mistrzynią w atakowaniu wszystkiego i wszystkich, tylko kościołowi się nie dostaje bo się piekła boisz. Dziwię się, że nie boisz się tego, że kiedyś ktoś po prostu spuści ci manto - takie zwykłe, ludzkie manto. Tu na, ziemi.
Tyle.

A niebawem zajmę się sprawami wysokiej rangi:
- inflacją - dlaczego program 500 plus może ją ruszyć
- głupotami dotyczącymi rozrodu za wszelką cenę, bo nie będzie miał kto wyprodukować kasę na emerytury dla tych cwanych obiboków, którzy teraz wysypiają się w sejmowych ławach za nasze pieniądze - ciąg dalszy, ale krótki.
Do zo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz